(dla Ewy)
Nigdy bym tego nie przewidział.
Powiedziałbym, że to się stanie na Kadzielni,
na Wietrzni, na którą Cię nie zabrałem,
ale tej wieży nawet nie planowałem.
Tam jest Skarżysko, a tam chyba Ostrowiec
- pamiętasz?
Do tej pory nie zapamiętałem
znaków z za Twojej pupy,
których próbowałaś mnie nauczyć.
Ale zapamiętałem smak i zapach
zalewu na Umerze
- pamiętam jak przełknęłaś ślinę.
Nie pierwszą, i nie popełniliśmy błędów.
Dopilnowałaś tego, choć bardzo chciałem
liczyć każde Twoje bicie serca
i oddychać Twoim oddechem.
Tyle lat musiałem przeżyć, by docenić
jedną chwilę.- obrazek z Chęcin.
Kwiaty na tych schodach, które zauważyłaś.
Nie jestem wierzący - nikt mnie do tego
nie przekona, ale Jesteś Bogiem.
Chwilą, dla której tyle lat warto było
to wszystko znosić.
Napisałem ten wiersz dla Ciebie.
10 wrzesień 2025