(dla Ewy)
Stłukłem szkło, nie w tej godzinie,
w której to przynosi szczęście.
Nie wrócę do śniadań - jak zwykle
kawę wypiję na czczo,
i spojrzę w ekran czekając na słowo.
No dobra - zostałem na kolanach,,
jak bym mógł chcieć wstać,
spojrzeć w lustro, dłonie dotknąć.
Trzeba iść - osobno, bo inaczej niczego
nowego nie zbuduję…
Słowo "przepraszam" nie wystarczy.
Zostały tylko zdjęcia, smak ust
i miejsc których nie udało mi się pocałować.
16-17 sie. 2025
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz