Nie do twarzy jest mi w węzłach z granitowej stali,
bez głosu na służbowej wizytówce
i spojrzenia na wyraźny obraz sensownego jutra.
bez głosu na służbowej wizytówce
i spojrzenia na wyraźny obraz sensownego jutra.
Nie do twarzy, kiedy przybywa tektonicznych pęknięć
na skruszonych kościach i pod oczami.
na skruszonych kościach i pod oczami.
Ojciec i Matka nie malowali dla mnie obrazów
i nie malował ich Bóg!
i nie malował ich Bóg!
Uwięziony Rotterdam wypłynął kiedyś
z zamkniętego portu.
Jego śladem wsłuchałem się w śpiew rybitw i mew,
by uciec bosymi stopami na nieodkryte oceany,
zagadkowe wiry, smoki i bermudzkie tajemnice
skrywające się w gąszczu sargassowego akwenu.
Jego śladem wsłuchałem się w śpiew rybitw i mew,
by uciec bosymi stopami na nieodkryte oceany,
zagadkowe wiry, smoki i bermudzkie tajemnice
skrywające się w gąszczu sargassowego akwenu.
Bo nie potrafię się już bać
wschodów i zachodów słońca,
płakać, gdy boli w zmęczonych kolanach
i śnić pod wzór zakłamanych scenariuszy szczęścia.
płakać, gdy boli w zmęczonych kolanach
i śnić pod wzór zakłamanych scenariuszy szczęścia.
Każda modlitwa ma swój "Amen",
a każda bajka równie wyczekiwany morał.
a każda bajka równie wyczekiwany morał.
Nie czas już dłużej wydrapywać
alfabetem morsa
korespondencję bez adresata.
korespondencję bez adresata.
Odpływam. Póki dłoń wiatru prowadzi
żagiel
na łono dziewiczej Ameryki.
na łono dziewiczej Ameryki.
25 maj 2013