Liście
z rynien odpadają już nie tylko jesienią,
młode drzewa zarósł perz, starych nie ma kto pielęgnować.
Pokrzywy i czarny bez przekraczają progi każdego z pokoi,
zajmując przestrzeń bogatą niegdyś w ślady dziecięcych stóp.
młode drzewa zarósł perz, starych nie ma kto pielęgnować.
Pokrzywy i czarny bez przekraczają progi każdego z pokoi,
zajmując przestrzeń bogatą niegdyś w ślady dziecięcych stóp.
Kilogramy
bez-akcyzowego tytoniu tlą i spopielają
się
przed ołtarzem samotni.
przed ołtarzem samotni.
Bezkrwawa rewolucja zawiodła...
Zabite gwoździami okna duszą wolny
oddech,
skraplając niedopełnione myśli do butelki po dyskontowej wódce.
W imię miesiączki, sraczki, migreny i na poczet rozgrzeszenia
odziedziczonej patologii - zespołu pomiędzy-alkoholowego.
skraplając niedopełnione myśli do butelki po dyskontowej wódce.
W imię miesiączki, sraczki, migreny i na poczet rozgrzeszenia
odziedziczonej patologii - zespołu pomiędzy-alkoholowego.
W imię ojca, synów i matki... - i
like it.
A na suficie (gdzieś) białe tło, bez
plam. Odmalowałem świat.
29 sierpień - 01 wrzesień 2015
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz