Zaprowadź mnie na brzeg
śródlądowego oceanu,
głębokiego jak spojrzenie - tak odległe...
głębokiego jak spojrzenie - tak odległe...
Prowadź szlakiem
każdej z gwiazd,
w sierpniu spadających z nieba.
Sczytaj ukrytą w nich tajemnicę - szeptem.
w sierpniu spadających z nieba.
Sczytaj ukrytą w nich tajemnicę - szeptem.
pomiędzy wilgotne krawędzie rozstępującego się lądu,
wędrować dolinami każdego z żeber - dłońmi i pocałunkami.
Słyszysz szelest liści w
prywatnym ogrodzie,
powiew oplatający uda, tułów, szyję,
muskający krawędzie ust?
powiew oplatający uda, tułów, szyję,
muskający krawędzie ust?
Pozwól
mu zwariować,
złamać las, zerwać garderobę,
utopić spragnione kropel deszczu ciało.
złamać las, zerwać garderobę,
utopić spragnione kropel deszczu ciało.
Wzburz
gradobicie i deszcz! Jutro zakwitną kwiaty.
15
sierpień 2015
Czy mi się tak wydaje, czy ja gdzieś to czytałam? Tytuł brzmi mi znajomo ? ;-)
OdpowiedzUsuńDawno, dawno temu był cały cykl fantasmagorii...
Usuń