(z dedykacją dla E. Ch.)
mogę spodziewać się wszystkiego
tylko nieobecność mierzy wzrokiem
Emilia Chmielecka - "nie zostawiłeś śladu na skórze" - 2021
Nawarzyliśmy kociołek zmyślnego gulaszu,
ty wrzuciłaś wędlinę, paprykę i inne kolory
ja doprawiłem imbirem, gałką, a nawet piwem.
Jeszcze tylko sól, pieprz i… - dobra
- inni nie muszą znać naszych tajemnic.
Widzisz tę szafkę po prawej? Jest Twoja,
tak samo jak te skoroszyty pod biurkiem,
w których znajdziesz skrywane sekrety.
Nie bój się drzew, które tak nisko się kłaniają,
ani szelestu ich liści, gdzie…
- tego też pisać nie muszę, bo po co?
Zrozumieć? A czy pozwoliłaś zrozumieć siebie?
Czy nie lepiej, byśmy uparcie odkrywali się
do usranej śmierci? I w tej ostatniej chwili
powiedzieli sobie prawdę pełną miłości?
Zobacz jak piękne są te linie na dłoniach
- ile w nich nas, chwilami razem, chwilami
na dwóch przeciwnych horyzontach.
Licho nie śpi, ale nas wykłuwał
najlepszy kamieniarz, jakiego Bóg zatrudnił
- taka skała czasem drży, ale nigdy nie pęka.
Wiem. Też się obawiam wszystkiego.
Hieny i sępy czekają na potknięcia,
ale przecież nawet w ciszy słyszymy głosy.
Nie musisz odpowiadać, sczytam to
spomiędzy dojrzałych jędrnych piersi,
niżej i wśród (póki co) odległych gwiazd.
04 wrresień 2021
Mimo lat, ciągły top. Czytam z przyjemnością (jak zawsze).
OdpowiedzUsuń