Wspomnienia nie bledną
- cichną nieco, po kolejnych
dawkach Pramolanu.
Fotografie zamknąłem
na cztery patentowe zamki
- na każdy miesiąc po jednym.
Najpierw wyprałem ręczniki,
pościel i koc - ten z plamką.
Gdzieniegdzie zapodział się
włos w kolorze blond.
W zamrażarce, wciąż czekają
skrzydełka z kurczaka i indyka
na rosół, którego nie ugotowałaś.
Ale mam kwiaty - te same,
co zawsze pozwalały mi dbać,
by mogły piąć się do słońca.
W kalendarzu jeszcze nie ma
pierwszych kropel jesieni,
a ja stąpam po kruchym lodzie.
13 lipiec 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz