Ja nie piszę ikon na podobieństwo Boga,
białych ścian nie zdobią złote ornamenty
i choć wiersze mogą przypominać
zabawę atramentem sympatycznym,
to pozostają lustrzanym odbiciem
najprawdziwszej rzeczy.*
Pozwoliłaś mi na uczciwość,
jak ksiądz naiwnemu dziecku,
podczas spowiedzi,
przed pierwszą komunią.
Pozwoliłaś się zabrać w ulubione miejsca
i opowiedzieć, czego zawsze się bałem.
Poznałaś mnie lepiej niż rodzona matka.
Czytałaś teksty jak nikt dotąd
i nadal to robisz, ukrywając się,
przed racją i koniecznością..
Co raz mniej zieleni, na szarym polu
- jak na wyblakłej starej fotografii.
Wiosnę przeszliśmy razem,
jesieni nigdy nie doczekamy.
Mimo że wymieniliśmy zegar na nasz.
__________________________
* "Na dobrą sprawę" 20 mar. 2018
białych ścian nie zdobią złote ornamenty
i choć wiersze mogą przypominać
zabawę atramentem sympatycznym,
to pozostają lustrzanym odbiciem
najprawdziwszej rzeczy.*
Pozwoliłaś mi na uczciwość,
jak ksiądz naiwnemu dziecku,
podczas spowiedzi,
przed pierwszą komunią.
Pozwoliłaś się zabrać w ulubione miejsca
i opowiedzieć, czego zawsze się bałem.
Poznałaś mnie lepiej niż rodzona matka.
Czytałaś teksty jak nikt dotąd
i nadal to robisz, ukrywając się,
przed racją i koniecznością..
Co raz mniej zieleni, na szarym polu
- jak na wyblakłej starej fotografii.
Wiosnę przeszliśmy razem,
jesieni nigdy nie doczekamy.
Mimo że wymieniliśmy zegar na nasz.
__________________________
* "Na dobrą sprawę" 20 mar. 2018
24 lipiec 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz