Miał być dom i bezcenna perła w brzuchu matki.*
Zostało tylko pół stolika i puste miejsce obok.
Duchy wypełniły pozostawioną przestrzeń
i dumne panoszą się każdej nocy w głowie.
Chciałbym być ptakiem, uciec z własnego życia,
a jestem tylko powalonym, starym drzewem.
Pamiętam strumyk, światełko bijące z góry,
zaraz potem spadł grad nienawiści i deszcz
- groźby, pogarda i łzy w smutnych oczach.
Domy z kamienia są trwalsze, niż brandy
międzynarodowych korporacji na butach,
osranych gaciach, czy bawełnianej koszulce.
Jestem słowem, którego nie pokona Nikt.
Mimo bólu, w sercu noszę kwiaty jaśminu.
__________________________
* "Dom (pod wezwaniem Filipa i Victorii)" 15 lip. 2022
09 sierpień 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz