czwartek, 16 kwietnia 2015

Święcenia wielkanocne

Zło jest bliżej niż myślisz, to ono prowadziło kredkę
twoją dłonią po swobodnej, białej kartce papieru;
śpiewało kołysanki i kroiło pszenny chleb.

Jestem Twoim cieniem!

Było dobrym wiatrem i promieniami słońca
w pochmurne dni; dachem i parasolem.

Tak bardzo boli, gdy pojmujesz istotę miłości
- orkany i grad, połamane drzewa i kości,
kamienie, popiół i szadź... I ta samotność
bez twarzy odbitej po drugiej stronie lustra,
gdzie jeszcze wczoraj... A dziś już nie ma nic.

Nie zagra ci już świerszcz spod poduszki,
nie uklękną pasterze, królowie, ani stary Bóg.

Nie zamykaj oczu nocą!

Cztery ściany i nurt spływający
z kryształowego naczynia w głębię ust.
Teraz i zawsze; bez serca i bez godności.

16 kwiecień 2015

2 komentarze:

  1. Dochodzenie do prawd jest b. bolesne. By poznać, trzeba siebie na kawałki rozszarpać - taka to już wysoka cena. Wiersz - tylko emocje, tylko prawda.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Prawda i nie inaczej. Źródłem mojej inspiracji zawsze było samo życie (moje życie)...

      Usuń