wtorek, 15 listopada 2022

Trzecia po północy

Nawet powietrze się zatrzymało.
Uchylone okno nie przewodzi
                       jego westchnień.

Bezsenne godziny wydłużają się.

Zegar napierdala, żołądek wije,
więc odliczam te czerwone
cyferki na wysłużonym budziku.

Tu radio - audycja miniona.
Dziś dedykuję ci biały wiersz.


A potem znów następuje cisza
- cisza i zgrzytanie zębami.
Szczur zdechł, myszy nie biegają.

Noc kolejna - noc naga i uboga.

Grudzień zbliża się krokiem
tak pewnym, jak nigdy dotąd
- będzie dźwięczeć w głowie.

Kurwa! Jak ja tego nie lubię.

Czekam. Niech słońce sieje już
barwne kwiaty i wysokie zboże.
Niech mocą pachnie rosa i miód.

Boję się, że nie sięgnę poranka,
że ciemność nie odejdzie nigdy.

Czas zgasł. Chleb nie pachnie
natchnionym kobiecym ciałem.
Czerstwy, a na nim szara pleśń.


15 listopad 2022

poniedziałek, 7 listopada 2022

Stary czas

Prognozy nie wyglądają najlepiej.
Deszcz krystalizuje się
i układa w kolejne warstwy
niespełnionych marzeń.
*

Stary Georgie szepcze w ucho.
- Szczwana jest, uśmiechała się
i wrobaczała w twoje zaufanie
.

Rozdarta ziemia kryje więcej racji,
od rozdartej duszy człowieka.
Myśli, jak węże, wiją się w głowie.

Chciałbym wrócić do czasów,
gdy kupowało się koperty, znaczki
i czekało się pana listonosza.
Gdy w lesie podziwiałem blask.

Nawet piwo smakowało inaczej.

Ale człowiek głupi i wciąż podąża
do syreniego śpiewu, gdzie rafy,
gdzie okręt idzie na głębokie dno.

Zima pełza już pod parapetem.
Niebawem wgryzie się w szczeliny
i wybieli grzechy pod miękką szatą.
__________________________
* "Malinowe niebo" 26 lis. 2017

07 listopad 2022