czwartek, 30 marca 2023

Prawda

Na wspólne zbieranie grzybów, jeszcze za wcześnie.
Póki co, nawet nie bardzo mamy jak zbierać liście,
chyba, że na kompost, przemieszamy je z obierkami
każdego z naszych samotnych dni i wzbogacimy
wapnem, skorupkami z jaj i wszystkim innym.

Nie jesteś innym lądem, nieodkrytą Ameryką, dnem
głębokiego oceanu u wybrzeża Japonii, ale kobietą,
gdzieś nad brzegiem rodzimej Wisły. Krzątasz się
cicho wieczorem w kuchni i rozmyślasz - co się stało.

Świat patrzy na każdy z naszych kroków, ale powiem,
że mam to głęboko w dupie… Wolałbym nic nie pisać
i za niczym nie tęsknić, spędzając czas obok ramienia.
Delikatnie zdejmować każdą łzę z twojego policzka.

Wiesz. Kupię trochę orzechów i pójdziemy do parku,
wiewiórki będą mieć uciechę, a my chyba podobnie.
Zobaczę tę odrobinę radości na twojej ładnej buzi.

To co wydaje się tak dalekie, trzeba próbować zdobyć,

by potem wspólnie przekopywać ziemię i układać ją
w myśl wspólnej wyobraźni i potrzeb. By rodziła
tak jak to razem zaplanujemy.

                                Dzieciaki czasem to podepczą
- myślę, że jesteśmy w stanie to ogarnąć i ułożyć.
Wyrośnie nie tylko zboże, ale marchew, buraki,
fasola i brokuły, z których zrobimy sobie pyszny obiad.

Zacznijmy jednak od prostych rzeczy. Od kilku słów,
gdy mówiąc je będzie trzeba sobie patrzeć w oczy.


Reszta ułoży się sama, łamiąc prawa, które wymyśliliśmy.

30 mar. 2023

niedziela, 26 marca 2023

Messenger

                    (dla J.J.P.)

Nie myśl dzisiaj za dużo, odpocznij…

Czasem zastanawiam się, na ile myślę,
a na ile kieruję się instynktem, który
powoli przejmuje władzę nad myślą,
co pozwoliła mi dotrwać do tego dnia.

Zawsze miałem plan, pewny siebie,
powoli go wprowadzałem w życie.
Z czasem zauważyłem, że cel ucieka.

Gdzieś tam na dalekim polu biegasz,
sadzisz warzywa i unikasz tego,
udając, że to jest naturalne i oczywiste.

Tak nie musi być, ale nie dla nas.

Słońce o dwunastej jest już wysoko,
krokusy i przebiśniegi przekwitają

Więc pozwól, że będę farmaceutą.
Czasem wybiorę ci odpowiedni lek,
a innym razem tylko popatrzę w oczy.

25-26 marzec 2023

środa, 22 marca 2023

Sekunda po...

Dzieci nie bawią się w piaskownicy,
nie pada deszcz, ani śnieg
- jest nijako, a ja się uczę chodzić.

Rwa kulszowa nie pyta o dzień,
kiedy może zawitać, a kiedy nie.

Myślę o dziecku, które odeszło,
o jego ojcu - kurwa, jak ja się boję.
Leki niewiele pomagają w tym dołku.

Nie mogę pracować, więc czytam
książkę o możliwym końcu świata.
O tym, jaka jest ludzka natura
i do czego jesteśmy w stanie dojść.

Jak niewiele trzeba, byśmy zdziczeli
wystarczy pierdolnąć bombę atomową
na odpowiedniej wysokości,
a potem już sami się pozabijamy.

Więc wolę wrócić do twojego ogródka,
wysiewać ogórki, cukinie i pomidory,
bawole serca i ożarowskie olbrzymy.

A jutro chcę trzymać twoją dłoń.

Tak. Pokaż mi brzeg Wisły
Potem zajedziemy zobaczyć Bałtyk
i Beskidy, szczególnie podczas burzy.

Płyń obok, nim przyjdzie nam umierać.

22 marzec 2023

piątek, 10 marca 2023

Kotki marcowe

Książki można czytać, ale też pisać, drwiąc w nich z praw czasu
i stanowisk jakie nam przypisano - komu można dojść,
a kto ma siedzieć na dupie i nabijać te pierdolone sreberka.
*

Za oknem rozlała się gęsta śmietana, słońce i jego poranny blask.

Pąki zapowiadają wczesną zmianę, co nie wyklucza opadów,
załamań i gwałtownych burz, wdzierających się pod dachy.
Uchylanie okien nocą jeszcze nie jest najlepszym pomysłem,
ani receptą na najbliższe dni. Potem, mam nadzieję, będzie lepiej.

Wystarczy mi już pochmurnej aury, trwającej nieprzerwanie
od poprzedniego lata i związanych z tym przykrych niespodzianek.

Niebawem przyjdzie odłożyć niezapisane jeszcze kartki papieru
i wyjść, szukać konwalii w niedalekim leśnym rezerwacie.
A nóż nowy wiersz niespodziewanie napisze się sam,
na czystym białym prześcieradle - rano lub późnym wieczorem.

Czerwone wino rozleje się jak krew. Lecz póki co, kieliszek
samotnie czeka w ciemnym barku, bez kropli wytrawnego smaku.

__________________________
* "Poza dyrektywą" 27 mar. 2018

10 marzec 2023