wtorek, 29 marca 2016

In response

Na mym podwórzu wytryska i opada z powrotem fontanna
O sercu mniszki, obojętna na świat. Marmurowe lilie
Rozsiewają swą bladość jak zapach.
Sylvia Plath - "Godziny nad ranem"

To nie jest sen. Dwa ostrza - cienie dwóch słońc
na jednej tarczy wskazujące tę samą godzinę.
Wydawałoby się, że krążą wokół siebie,
ale to tylko złudzenie i prawo grawitacji.

Nocą tańczą splątane jako jeden blask
odbity w oku poczciwego księżyca.

Za dnia, za ósmą bramą, zbliżają się i oddalają
w tempie zależnym od ilości wypitej kawy.

_________________________________
* w odpowiedzi do "pewnemu poecie wyznaję" - "gracjany"

29 marzec 2016

pewnemu poecie wyznaję

wiesz
twoje wiersze
trafiają we mnie
jak ostrza wskazówek w północ


świtem
kiedy już ósmą bramę snu przekroczę
a wiatr z moich rzęs zdmuchnie pełnię

pijąc czarną jak szatan kawę
zadaję sobie pytanie
jestem twoją nocą
czy zegarem
a może...

"gracjana" - 28 marzec 2016

poniedziałek, 28 marca 2016

5 st. (przypis)

Nawet jeśli po wszystkim nastąpi epoka lodowcowa,
nie zapominaj - małpy nigdy nie zeszłyby z drzew.

Nie obawiaj się skrywanej natury - rekiny przeżyły
każdy z minionych kataklizmów. Ołtarze i pomniki
są tylko socjotechniczną bajką dla pokornych.

Klocki są od tego, by je burzyć i z nich układać;
planety i księżyce - by krążyć wokół silniejszego.

Nie opieraj się prawom wszechobecnej grawitacji.

Zrzuć płaszcz, pozwól zerwać bawełnianą zbroję,
rozgrzać najwyższe z wzniesień, a doliny
wypełnić nowym, kolorowym krajobrazem.

Czujesz mrowienie? To wulkany, które nie chcą spać.

28 marzec 2016

niedziela, 27 marca 2016

5 st. (w skali niemoralności)

Jak długo jeszcze będziesz ukrywać się przed kataklizmem
w świecie, w którym coraz więksi pożerają już własne ogony?

Nie bój się cienia okrywającego twój blask przed niebem.
Pozwól, by twardy głaz wbił się od południa pod kontynenty
i eksplodował, unosząc falami każde z żeber.

Niech płoną zamki i kościoły - świątynie bez wartości;
sarkofagi archaicznej ideologii, w której nie ma miejsca
                                                  dla najskrytszych z pragnień.

Niech gorące dłonie obejmują każdą z powierzchni lądów;
nadają, wydawałoby się dobrze znanemu światu, nowy kształt,
a krople potu znajdą w nim wgłębienia, którymi spłyną
                                                                     na prześcieradło.

Nie żałuj upadku potworów, które nocami nie pozwalały spać
-
ich cierpienie może być rozkoszną przyjemnością.

Zatrzymaj czas i na zawsze pozostań w chwili,
w której spojrzenia i oddechy splotą się wokół najwyższej z nut.

27 marzec 2016

Nocą na cenzurowanym


piątek, 25 marca 2016

Komunikaty pozawerbalne

Ucieczka na pustynię owocuje nadwrażliwością
niezdolną do przetrwania
.
Janina Górecka - "Mnich" - 2016

Wbijające się w płuca, grubo ciosane ziarna piasku
przypominają, że oddech może smakować wilgocią,
kropelka po kropelce, zbieraną z krawędzi
                                                       kobiecych ust.

Ciężko się zasypia, jeszcze trudniej
utrzymuje sen spokojnym.
Obrazy marzeń przeplatają się
ze wspomnieniami, jak czarne aksamitki
wokół białych i szkarłatnych,
                                    kolczastych róż.

Wyobrażenie stacza się w zapadnię.

Kiedy upadam na kolana,
dwie pary drobnych dłoni
pomagają się podnieść i iść.
Masa ołowianego krzyża tężeje,
a ja nie jestem Jezusem w kwiecie wieku
i nie mam ojca
- on też nie zdołał unieść tego balastu.

Zostało już tylko wsłuchiwać się z nadzieją
w szum ukryty pomiędzy wersami,
                               bo to nie fatamorgana.

Wartości zapisane czarnym węglem
w odziedziczonych rysach twarzy
tracą już swój blask i urok.

Pragnienie krępuje zdolność logicznego myślenia.

25 marzec 2016

sobota, 19 marca 2016

Rewolucje (zbrodnie na niewinności)

Imienia doszukuję się w śladach na klawiaturze,
twarzy w odbiciach na nierdzewnej stali
i rysach czasoprzestrzeni…


Pierwsze promienie wiosny
                          oplatają usta,
budząc ze snu wrażenia,
których już nie pamiętam.

Nie do końca przekonany,
że chcę jeszcze przez to przechodzić,
zamykam się w betonowej celi.

Pod gruboskórnym płaszczem
                                 bezpieczniej
(pomiędzy sezonami pomaga
zachować równowagę).


Wolę słuchać ptaków
- nie przeszkadzają żyć,
nie stymulują oddechu,
pulsu żebrami niesionego
                            do krzyża.

Bólu pojawiającego się,
gdy iluzja okazuje się nieprawdą.


Nie czytaj mnie, nie czytaj
- mogę się okazać jedną kartką
na planie trzystu sześćdziesięciu pięciu dni,
pomyłką matematyczno-fizycznych obliczeń.

Prawidłowego algorytmu nie odkrył jeszcze nikt.

19 marzec 2016

środa, 16 marca 2016

Jak Toccata i fuga d-moll...

Może niekoniecznie pająk
- trudno spojrzeć mu w oczy,
rybki wydają się nijakie
- nieme wideo, jak w starym kinie.

Świerszcz?

Grałby długimi wieczorami
- te bywają najtrudniejsze.

Jak Toccata i fuga d-moll,
V symfonia Beethovena
                  w rockowym wydaniu,
albo, ot, irlandzkie pogrywanie.

Przyjaciela warto posłuchać.

16 marzec 2016

wtorek, 15 marca 2016

Grzechów nie żałuję

Spowiadam się Panu, Panie Doktorze,
z marzeń niespełnionych,
niekoniecznie moralnych i przyzwoitych.

Spowiadam się z każdego imienia,
spojrzenia, dotyku i ust,
przy których smaku
mógłbym naiwnie zasypiać
                                      jak stary wiersz
w równie starym skoroszycie.

Gdybym tylko odnalazł te właściwe.
15 marzec 2016