poniedziałek, 26 lutego 2018

List nieoficjalny

Pochyliłem się nad niespełnioną miłością
- tak spokojnie leży, jak gdyby spała.
Garścią ziemi przykryłem niedotknięte ciało.

Wiesz jak pięknie śpiewają rosnące dziś
w tym miejscu kolorowe tulipany?
W każdym z nich jest nienapisany wiersz.

Nie sądziłem, że można tyle opowiadać
o tym, co się nigdy nie wydarzyło.

A ja jestem tylko dłonią prowadzącą
pędzel po białych prześcieradłach.
Obrazy i zapachy tworzą się same
- barwnie, jak na dzikiej polanie.

I choć nigdy tu nie zatańczyliśmy,
wiatr i drobne krople porannej mgły
na zawsze pozostaną w twoich włosach.

26 luty 2018

czwartek, 8 lutego 2018

Ogień i zimny wiatr

Jakie to naiwne wierzyć, że z wiosną
śnieg stopnieje i zakwitną kwiaty.
Demony wciąż pozostają pod obrazami
na każdej ze ścian.
Pewna hinduska kiedyś radziła
mi,
by pochylać ramy, to utrudnia im byt.

Czy ktoś, kto postanowił przebrnąć
tę drogę wagonem towarowym,
może się przesiąść do klasy premium?
Pić kawę z porcelanowej filiżanki
i patrzeć w błękit oczu?

Węgiel, gruz i kamienie
obijają i tak już umęczone kości,
z otartych dłoni i stóp nie łzawi krew.

A jednak siadasz na moim parapecie
- sikoreczko.
I ulatujesz,
gdy tylko zderzy się nasz wzrok.

08 luty 2018

piątek, 2 lutego 2018

Po prostu bądź

Nie zrozumiesz miłości zawiedzionego życiem poety,
utopisz się w kieliszku, w którym on buduje
wolne od dogmatów cywilizacje.

Nie próbuj rozumieć wierszy, jeśli sama ich nie piszesz.
Nie próbuj za nim się uśmiechać, bo nie wiesz
ile bólu jest w każdym z tych uśmiechów.

Po prostu bądź. Jak płatek śniegu, który spada na twarz.
Jak
deszcz, burza i następujące po nich słońce.

Tymczasem wypełniasz tylko architekturę z jego snów
niczym polny kwiat,
który sam się zasiał w kontrolowanym ogrodzie.

02 luty 2018