poniedziałek, 26 lutego 2018

List nieoficjalny

Pochyliłem się nad niespełnioną miłością
- tak spokojnie leży, jak gdyby spała.
Garścią ziemi przykryłem niedotknięte ciało.

Wiesz jak pięknie śpiewają rosnące dziś
w tym miejscu kolorowe tulipany?
W każdym z nich jest nienapisany wiersz.

Nie sądziłem, że można tyle opowiadać
o tym, co się nigdy nie wydarzyło.

A ja jestem tylko dłonią prowadzącą
pędzel po białych prześcieradłach.
Obrazy i zapachy tworzą się same
- barwnie, jak na dzikiej polanie.

I choć nigdy tu nie zatańczyliśmy,
wiatr i drobne krople porannej mgły
na zawsze pozostaną w twoich włosach.

26 luty 2018

6 komentarzy:

  1. Przecinek w czwartym wersie jest niepotrzebny, tworzy tylko nieadekwatną przerwę. I skoro jest motyw pisania (wiersz, opowiadanie), to zamiast pędzla, który wprowadza nowy motyw, dałabym konsekwentnie rekwizyt pisarski, tak to widzę. No i jeśli "kolorowe tulipany", to może później, w czwartej strofie, coś innego zamiast kolorów? Poza tym to fajny wiersz. Zaczyna się banalnie, ale dalej to bardzo ładne obrazy, zwłaszcza te na początku. Jak zawsze jest w tym pewna prostota i pewnie tak być powinno, ale mimo wszystko ciągle czekam na coś zupełnie zaskakującego :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Pisząc miałem dylemat z tym przecinkiem, więc Twoja uwaga jest dla mnie cenna Igo. Powtórzone "kolory" zamienię na coś innego, rekwizytu jednak nie zmienię - Tworzenie wierszy jest jak malowanie obrazów... Tyle, że słowem. Mam nadzieję, że kiedyś uda mi się Ciebie zaskoczyć, jednak w tym wypadku miało być prosto i subtelnie.

    OdpowiedzUsuń
  3. Marku, wygrałeś tą prostotą. Jestem urzeczona i zgadzam się, że szczególnie słowami w wierszu maluje się często niezapomniane obrazy i tylko od adresata zależy,czy i jak je odtworzy.😊

    OdpowiedzUsuń
  4. Dziękuję. To taki promyk wiosny, na planie niespełnionego.

    OdpowiedzUsuń