wtorek, 26 lipca 2022

Twój most i amen

                        (z dedykacją dla J.W.)

Każdy ma tylko jedno życie,
które może wykorzystać, spełnić,
poświęcić, lub zaprzepaścić.

Ja wybieram tę pierwszą z opcji,
bo szkoda wody na łzy, łykanie
uspokajających proszków
i atramentu na teksty bez celu.

Nasz dom - który zbudowaliśmy
przeplatając zmysłowo dłonie,
zasypiając i budząc się o trzeciej,
nim blask zapukał w okno.

Jasno, bez wariackich biletów.
Dwudziesta trzecia czterdzieści
w jednym kierunku - na zawsze.
__________________________
* Amen (hebr. niech się stanie) - formuła potwierdzenia.
Wywodzi się z hebrajskiego rdzenia (być mocnym, stałym).


25-26 lipiec 2022

niedziela, 24 lipca 2022

W cieniu

Ja nie piszę ikon na podobieństwo Boga,
białych ścian nie zdobią złote ornamenty
i choć wiersze mogą przypominać
zabawę atramentem sympatycznym,
to pozostają lustrzanym odbiciem
najprawdziwszej rzeczy.
*

Pozwoliłaś mi na uczciwość,
jak ksiądz naiwnemu dziecku,
podczas spowiedzi,
przed pierwszą komunią.
Pozwoliłaś się zabrać w ulubione miejsca
i opowiedzieć, czego zawsze się bałem.
Poznałaś mnie lepiej niż rodzona matka.

Czytałaś teksty jak nikt dotąd
i nadal to robisz, ukrywając się,
przed racją i koniecznością..

Co raz mniej zieleni, na szarym polu
- jak na wyblakłej starej fotografii.
Wiosnę przeszliśmy razem,
jesieni nigdy nie doczekamy.
Mimo że wymieniliśmy zegar na nasz.

__________________________
* "Na dobrą sprawę" 20 mar. 2018

24 lipiec 2022

środa, 20 lipca 2022

Dom-modliszka - lipiec’22

Stół, krzesła - jedno w meandry, liście i kwiaty,
drugie w bliżej nieokreślone geometryczne wzory
*

Puste, jak hak w przedpokoju i srebrna ramka
- czyste bezduszne szkło, bez sceny z bajki.

Serce zwalnia, łuski odpadają z ciała,
dłonie nie leczą odradzających się ran.
Łóżko zostało w pozycji embrionalnej
i nawet echo zamilkło w naszym kącie.

Paranoja nie umarła i ma się dobrze.

Powietrze zgęstniało, sufit się obniżył,
a i tak zbyt wiele jest wolnej przestrzeni,
którą nie tak dawno dzieliliśmy przez dwa.
Czas spryciarz zaciera ślady obecności.**

Bezkrwawa rewolucja zawiodła…***
Dom pożarł już samego siebie.

__________________________
* "Kawa, róże i miłość czystsza niż stal" 17-23 cze. 2022
** "Dom modliszka" 2007
*** "Dom modliszka (remake)" 29 się.- 01 wrz. 2015


20 lipiec 2022

niedziela, 17 lipca 2022

Próżnia i suchość w gardle

Czy poszedłbym ponownie tą drogą,
gdybym znał ostateczne rozwiązanie?

Nie tylko byłaś rozpalającym ogniem,
ale powietrzem, wodą i ziemią po której
chciałem stąpać każdego kolejnego dnia.

Pozostała próżnia i suchość w gardle.

Obrazy wiszą dziś w każdym z miejsc,
które widziały nasze splecione dłonie.

Mandarynki straciły smak i boję się
odwiedzających to miasto pociągów.
Była w nich nadzieja - nawet w tym

ostatnim, tuż przed oberwaniem chmur.


17 lipiec 2022

piątek, 15 lipca 2022

Dom

            pod wezwaniem Filipa i Victorii

Azjo coś niemal pojednała się z Europą,
gdyby nie złowrogie szczyty niepokonane.

Na ziemi dalekiej od rodzinnych podwórek,
gdzie duchy prehistorycznych gadów i płazów,
gdzie chaty kryte strzechą, wiatraki i stare zamki.

Magnolie przekwitły, róże schną, tylko liliowce
cierpliwie jeszcze czekają niedomkniętych spraw.

Miał być dom i bezcenna perła w brzuchu matki.

Zostały tylko nowe gwiazdozbiory, odkrywane
pomiędzy licznymi zmysłowymi pocałunkami.


15 lipiec 2022

środa, 13 lipca 2022

Spirit of India

Wspomnienia nie bledną
- cichną nieco, po kolejnych
dawkach Pramolanu.

Fotografie zamknąłem
na cztery patentowe zamki
- na każdy miesiąc po jednym.

Najpierw wyprałem ręczniki,
pościel i koc - ten z plamką.

Gdzieniegdzie zapodział się
włos w kolorze blond.

W zamrażarce, wciąż czekają
skrzydełka z kurczaka i indyka
na rosół, którego nie ugotowałaś.

Ale mam kwiaty - te same,
co zawsze pozwalały mi dbać,
by mogły piąć się do słońca.

W kalendarzu jeszcze nie ma
pierwszych kropel jesieni,
a ja stąpam po kruchym lodzie.


13 lipiec 2022

czwartek, 7 lipca 2022

Trzy czarne świece, Budda i mnich

Nie zobaczyłaś jeszcze kwitnących róż,
drugiego brzegu zalewu, a na Wietrzni
nie zeszliśmy do najgłębszej dziury.

Wieczór z melisą i skórką pomarańczy.

Zegar spogląda na kalendarz z autografem
i zlicza demony przysłaniające kolejne doby
w ciszy, bez porannego pocałunku.


07 lipiec 2022