niedziela, 30 stycznia 2022

Wiersz z zimowej kartki

Nie jestem czarodziejem,
który będzie sny kolorował.
Nie sprawię, by dom wyrósł
na jałowej, twardej skale.

Nie opowiem prostej historii,
bez pochmurnych dni,
wiatru, chłodu i gradobicia.

W środku zimy, nie zabiorę
nas do zielonego gaju.

Nie jestem czarodziejem,
ale czarnym atramentem.
Przeniknie cię mój wiersz.


30 styczeń 2022

piątek, 21 stycznia 2022

Z akcentem mięty

                                            (z dedykacją dla J. W.)

Nim słońce wstanie, kochać
będziemy się wierszem.
Skruszony lód zasili
kolory młodych kwiatów.

Wiatr będzie mniej słony,
deszcz twardy, a pocałunek
aksamitny, z akcentem mięty.

Zamkniemy okna i drzwi,
okryjemy się nutą jaśminu,
sandału i czarnego opium,
by w ciszy, w sobie śnić.

Nim słońce wstanie, kochać
będziemy się wierszem.
Kropla po kropli - mieszając
figlarne temperamenty.

Wino przeniknie w krew,
drżenie ustąpi bajce,
a morał napisze się sam.


21 styczeń 2022

środa, 5 stycznia 2022

Preludium

Bałtyk o wschodzie, komenda,
marynarz gra…
Dwie wieże nabierają blasku.

Wróć. Nie pójdę dalej sam.
Poranek inny niż zawsze
- miejsce gołębi zajęły
skrzeczące mewy.

A w tle długo wyczekiwany
nieśmiały i nieco pogubiony
uśmiech pod kapturem.

Prawdziwe usta i ich smak.

Bałtyk o wschodzie, słowa,
dłoń przepleciona z dłonią.
Jachty wyczekujące wiosny.

Dwa odległe życiorysy,
stające się jedną opowieścią.

Zimno, deszcz i tawerna
pozwoliły w końcu usiąść,
by spokojnie zrozumieć,
że to się dzieje naprawdę.

Mimo że nie do końca
jesteśmy wstanie to ogarnąć,
zrozumieć dlaczego teraz,
czemu my, i właśnie tak.


05 styczeń 2022