(z dedykacją dla J. W.)
Nim słońce wstanie, kochać
będziemy się wierszem.
Skruszony lód zasili
kolory młodych kwiatów.
Wiatr będzie mniej słony,
deszcz twardy, a pocałunek
aksamitny, z akcentem mięty.
Zamkniemy okna i drzwi,
okryjemy się nutą jaśminu,
sandału i czarnego opium,
by w ciszy, w sobie śnić.
Nim słońce wstanie, kochać
będziemy się wierszem.
Kropla po kropli - mieszając
figlarne temperamenty.
Wino przeniknie w krew,
drżenie ustąpi bajce,
a morał napisze się sam.
21 styczeń 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz