Nie zrozumie nikt znaków - bladej konstelacji,
amuletu i skomplikowanego przeznaczenia.
W indyjskim stylu, z tłem i akcentem, z tonem
wyraźnym jak pierś i oddech pod nią skrywany.
Ciepłe usta, dłonie splecione, serce przy sercu.
Słońce upadło, księżyc uniósł się ponad głębią
gwiazd, galaktyk i innych niezbadanych ciał.
Lądy zmieszały się. Dekan pod dachem świata.
Niepojęte metafory, w niepojętym wierszu,
napisanym wiecznym piórem przez samo życie.
25-29 maj 2022
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz