pustym ławkom
ze skoliozą wywołaną
zbędnym pochyleniem ku człowiekowi.
Janina Górecka - "Niewysłuchany monolog" - 2014
W pracy spowiadam się zamkniętym w sobie słoikom,
po... - aluminiowej oprawie ciekłokrystalicznego bursztynu,
w domu - ciszy, zaś w parafii przy "Pocieszka" - echu
przypominającemu słowa małżeńskiej przysięgi.
po... - aluminiowej oprawie ciekłokrystalicznego bursztynu,
w domu - ciszy, zaś w parafii przy "Pocieszka" - echu
przypominającemu słowa małżeńskiej przysięgi.
Pochylony jak te ławki, nad kalendarzem siedmiu ostatnich lat,
wygrzebuję co szczęśliwsze chwile, podkreślające, że było warto
podziwiać upadek własnego cienia i gangrenę postępującą
od języka w stronę niezdolnej do dalszej odnowy uczuć wątroby.
wygrzebuję co szczęśliwsze chwile, podkreślające, że było warto
podziwiać upadek własnego cienia i gangrenę postępującą
od języka w stronę niezdolnej do dalszej odnowy uczuć wątroby.
Kolejne wagony opuszczają perony, a ja
pozostaję, niezmiennie,
nad tym samym kamieniołomem,
w którego ciele utrwaliłem przyszłość i przeznaczenie.
nad tym samym kamieniołomem,
w którego ciele utrwaliłem przyszłość i przeznaczenie.
Jestem tu, w Kielcach […] i piszę
wiersz...
I choć człowiek człowiekowi pluje w
twarz zajadłą codziennością,
nie wrócę pod kominy, bo nie tam budowałem swoją małą ojczyznę,
posadziłem magnolię, dwie jabłonie i naprawiłem dach.
nie wrócę pod kominy, bo nie tam budowałem swoją małą ojczyznę,
posadziłem magnolię, dwie jabłonie i naprawiłem dach.
Wyklęty - jak poecie przystało,
doglądał będę kwiaty
w zubożałym ogrodzie,
kwitnące pod promieniami limitowanego ojcostwa.
w zubożałym ogrodzie,
kwitnące pod promieniami limitowanego ojcostwa.
Oto moja Polska, Panie Boże
- spowiedź, chleb powszedni i wiersz napisany pijaną nocą.
- spowiedź, chleb powszedni i wiersz napisany pijaną nocą.
19-25
marzec 2014
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz