[…]
wiosna w całej krasie
komar
bzyka
brzęczy osa w talii
brzęczy osa w talii
'gracjana'
(forum POSTscriptum) –
"w wierszach wolne ptaki"
-
2016
Bez
obaw. Dom zbudujemy pod gzymsem
najwyższej z kamienic starego miasta,
by widzieć każdą z latarenek, uliczek
i bram, którymi odkrywaliśmy siebie.
najwyższej z kamienic starego miasta,
by widzieć każdą z latarenek, uliczek
i bram, którymi odkrywaliśmy siebie.
Stare
drogi, choć spękane, prowadzą
usta do ust, biodra do bioder, dłonie
do wysoko uniesionych piersi.
usta do ust, biodra do bioder, dłonie
do wysoko uniesionych piersi.
Jaką
głupotą byłoby popaść w rutynę
i zapomnieć, po co obudziliśmy
drzemiące w skruszonych grobach sny.
i zapomnieć, po co obudziliśmy
drzemiące w skruszonych grobach sny.
Bo
w miłości trzeba tańczyć, w locie
nad wspomnianym starym miastem.
nad wspomnianym starym miastem.
Bez
klatek i pajęczych sieci,
bez zobowiązań, umów i formalności.
Z czystej potrzeby dotykania się,
mieszania oddechów i spojrzeń.
bez zobowiązań, umów i formalności.
Z czystej potrzeby dotykania się,
mieszania oddechów i spojrzeń.
I
nawet gdy ciała pokryją zmarszczki,
my, w wannie lepić będziemy mydlane kule
pękające od nadmiaru wtłoczonej w nie wyobraźni.
my, w wannie lepić będziemy mydlane kule
pękające od nadmiaru wtłoczonej w nie wyobraźni.
10
maj 2016
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz