(dla A.M.)
Witaj moja mała przyjaciółko.
Drwij sobie z prognozy pogody
i pewnie masz rację, bo nie wiedzą nic,
czego wcześniej byśmy nie wiedzieli.
Deszczu z tego nie będzie - tylko łzy,
a i tak nie za wiele, bo nie ma za czym.
Słońce udaje przyjaciela, ale to taki
kłamczuch, który ma swój własny cel.
Ale czy nie udajemy bardziej, niż on?
Wczytaj się w słowa, które zostawiłem
wtedy, gdy zapomniałaś swojej koszulki.
Mam kilka kwiatów w dłoni - dla Ciebie.
Teraz się baw na autostradzie do Holandii
- czekają tam, a ja czekam tutaj,
bo być może to wszystko zrozumiesz.
Spleć jeszcze raz te warkoczyki przede mną
- jak wtedy - z gumką w zębach - pamiętam.
Musujące wino, ławeczka, piwko i seria
telefonów o trzeciej/piątej nad ranem…
[...]
Tylko po co było ostrzu dotykać ciała,
dręczonego koszmarami z dzieciństwa?
***
Witaj moja mała przyjaciółko.
Słońce już się nie wznosi - opada.
Burza drzewa rwie z korzeniami.
Wiatr unosi kolory w nowym świecie,
nieznajoma nuta zmysłowo gra.
Zbuduj swój mały domek zielony,
gdzie wszystko samo wpada w dłoń
i jeśli gdzieś się pogubiłem - odpuść.
Nocą dobrze śnij, za dnia w karty graj.
29-31 lipiec 2024