sobota, 19 października 2013

Granica

na imię mam przeszłość i przeznaczenie
[...]
i zawracam czasem

by móc głębiej zrozumieć

harmonię filozofii papilarnej*



Spod pióra wyłania się Polska.

Księża pedofile, zboczeńcy w legislatywie, judasze
i brutalne bajki dla niegrzecznych dziewczynek.

I tak wszystkie sprzedadzą się za kilka gramów rozkoszy
i udawanego zakochania, krew rozlewając na gimnazjalnej wycieczce
czy pielgrzymce do Częstochowy, a potem jak wszystkie stare kurwy
zajmą pierwsze rzędy przed ołtarzem, by po mszy udać się do supermarketu
i wywalić swoją frustrację na zaharowane
biedronki.

Kariera za kilka srebrników.

Mężowie utopieni w wódce i wyzwaniach zawodowych,
nie znający dat urodzenia synów, płaczu i bezsennych nocy
- ojcowie bezdzietni. Matki kładące się pod służbowe delegacje.
Córki - dziwki, synowie - bandyci. Gangsterzy, księża i politycy
dzielący się chlebem i winem przy wspólnym stole.

W imię Ojca i Syna... I Tej, co Józef przyjął pod ramię,
by Jej nie ukamienowano za grzech bezpańskiego poczęcia.



Patrzę daleko za siebie i wiem, że nie czas zamykać powieki.

Synów mam i wiersz, żonę i metaforę, i Boga, o którym nie uczą w niedzielę.

Łamiąc białą linię, wypadłem poza granice zaszczepionej normy
i trzeźwy, jak do tej pory, piszę co przyszło mi usłyszeć, zobaczyć i dotknąć
pod każdym z kamieni, o które potykam się co dnia.

Boję się już tylko nocy bez chleba, za który przyjdzie mi sprzedać ideały.

______________________________________
17-19 październik 2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz