W gardle mam suchość
od milionów wyrazów.
Przekląłeś kończyny, stopy, dłonie, palce.
Wszystko czego dotykam zamienia się w słowo;
szkło, cynkowe kieliszki, dzieci, kobiety, starcy... *
Przekląłeś kończyny, stopy, dłonie, palce.
Wszystko czego dotykam zamienia się w słowo;
szkło, cynkowe kieliszki, dzieci, kobiety, starcy... *
i niemal legendarny pieczarek;
niewinna cappuccino, spacer, kilka zdań i kwaśny deszcz.
Mogę zliczać zmarszczki na nagim ciele,
przygody, nadzieje i rozczarowania.
Mogę wracać palcem po mapie minionych podróży,
kaw, drinków i pocałunków.
Mogę śnić o tym, co było, nie było, być mogło...
Betonowe sypialnie, kominy na cztery
strony świata,
wagony czarnego złota i cmentarze niezliczonych autografów.
wagony czarnego złota i cmentarze niezliczonych autografów.
Tęsknię, Panie Boże, za krzyżem
pokutnym,
legendami o skarbniku, kuchnią kipiących smaków,
oddaną żoną-matką i wynagrodzeniem za wkład w małą ojczyznę,
które nie godziło w dobre imię oddanego kopalni męża.
legendami o skarbniku, kuchnią kipiących smaków,
oddaną żoną-matką i wynagrodzeniem za wkład w małą ojczyznę,
które nie godziło w dobre imię oddanego kopalni męża.
Tak niewiele trzeba było. Cieplejsze
spojrzenie, oddech, kwiat.
Niewiele, a jednak pozostało już tylko
wsłuchiwać się w czarne nuty na białej pięciolinii.
Niewiele, a jednak pozostało już tylko
wsłuchiwać się w czarne nuty na białej pięciolinii.
Słowa-powroty, słowa-niespełnione,
słowa...
które niekoniecznie pamiętać bym chciał.
które niekoniecznie pamiętać bym chciał.
Mogłem być grajkiem, bardem,
dyrygentem,
malarzem, terapeutą, organistą.
malarzem, terapeutą, organistą.
Zachował się tylko wiatr.
_____________________________________* "Tęsknie za krzyżem pokutnym..." 3 Luty 2008
06-08 listopad
2013
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz