czwartek, 19 grudnia 2013

Rosa na szkle (noce płytkie jak oceany)

nie umrę
śmiercią naturalną jak stary
rybak nad przeręblem
który się nagle przestał ruszać

Iwona Puchała - "PŁYNNIE" - 2013


Nie napiszę śmierci wierszem,
bo zgubiłem gdzieś szczęśliwą nutę
- którejś z samotnych nocy,
kiedy śpiewałem dziecku pod wiatr.



Ślepy jak stary dziad z radzieckiej bajki
szukam słowa do słowa,
w którym ani Boga, matki, żony,
ani nawet mydlącej oczy kochanki.

Zostało już tylko szkło
- wierne jak tania kurwa -
rozwarta i gotowa wpatrywać się w oczy,
wsłuchiwać w pojękiwania
i zgrzytanie zębów.

Bo dobra poezja musi być sexy!



Dom. Robota, wypłata, wódka, dom.
Samotny mąż i równie samotna żona,
dzieci uciekające do świata z klocków lego,
wiadro węgla, wiadro popiołu...

Noce - jak zawsze nieprzespane.

Szkło - ciemnozielone, cynkowe,
gorzkie, wytrawne, bo nie dla słodyczy, ale na sen.



Za co kocham tę Polskę?

Malując jej spękane usta, podkrążone oczy
i nadając fryzurze asymetryczny kształt,
oszukuję samego siebie, że pod lodem,
gdzieś na dnie oceanu...

...na dnie też już tylko szkło.

16-19 grudzień 2013

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz