poniedziałek, 26 września 2022

Gdy nagość okrył stary płaszcz

późno na marzenie. nie ma drugich oczu,
warg i rąk też nie ma - pustka dźwięczy wokół
jak samotna łódka w białe wpływa tonie
i woń pościeli świeżej skrapla się. na skroniach

niewidzialny spokój. idźcie spać - dobranoc -
myśli, co rośniecie w kwitnące tęsknoty.

Jadwiga Grabarz [Włudarczyk (przyp. aut)] – "Poemat półsenny" - 2008


Późno. Choć słońce dopiero co pnie się
wyżynami na szczyty świętokrzyskich wzniesień.
Cień na Wietrzni cofa się pod wschodnie urwisko,
odkrywając ślady stóp na kamienistych ścieżkach.

Wiekowy Telegraf okrywa bukowymi liśćmi
wspomnienia, by choć część z nich pozostała
i wsiąkła głęboko w jego twardy płaszcz.

Koła młyńskie w Tokarni zatrzymały czas,
podobnie jak chęciński kirkut i studnia na zamku.

Róże na Karczówce w tym sezonie nie zakwitły,
a mieliśmy nimi wyścielić łóżko pod dwa nagie ciała.
W woni, spoceni, być jedną cząstką kosmosu.

Niebawem lokalne zalewy pokryje gruba kra,
łącząc kryształowym mostem dwa odległe brzegi,
z których jeden wciąż pozostaje nieodkryty.

Uliczki Starego Miasta zajęły pradawne duchy
Hunów, Gotów i Wandalów - latarnie przygasły.
Tynk pęka i odpada z gzymsów i ścian kamienic.

Sufragańczyk, bobry, a nawet upierdliwe kleszcze
zmęczone nie do końca udanym rokiem
w ostatnich promieniach spadającego ciepła
przygotowują się do długiej, mroźnej zimy.


26 wrzesień 2022

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz