Nad ranem, gdy ptaki śpiewają,
a księżyc zszedł ze sceny,
przy filiżance gorzkiej kawy
piszę wiersz - prosty,
z subtelną nutą cynamonu.
W oczach o kolorze wiosny
szukam swojego odbicia.
I tylko pocałunek, delikatny
niczym dotyk skrzydła motyla,
jak opadający płatek dzikiej róży.
[04] 12 sierpień 2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz