sobota, 4 września 2021

Godziny coraz dłuższe

                                                 (z dedykacją dla E. Ch.)

mogę spodziewać się wszystkiego
tylko nieobecność mierzy wzrokiem

Emilia Chmielecka - "nie zostawiłeś śladu na skórze" - 2021


Nawarzyliśmy kociołek zmyślnego gulaszu,
ty wrzuciłaś wędlinę, paprykę i inne kolory
ja doprawiłem imbirem, gałką, a nawet piwem.

Jeszcze tylko sól, pieprz i… - dobra
- inni nie muszą znać naszych tajemnic.

Widzisz tę szafkę po prawej? Jest Twoja,
tak samo jak te skoroszyty pod biurkiem,
w których znajdziesz skrywane sekrety.

Nie bój się drzew, które tak nisko się kłaniają,
ani szelestu ich liści, gdzie…
- tego też pisać nie muszę, bo po co?

Zrozumieć? A czy pozwoliłaś zrozumieć siebie?

Czy nie lepiej, byśmy uparcie odkrywali się
do usranej śmierci? I w tej ostatniej chwili
powiedzieli sobie prawdę pełną miłości?

Zobacz jak piękne są te linie na dłoniach
- ile w nich nas, chwilami razem, chwilami
na dwóch przeciwnych horyzontach.

Licho nie śpi, ale nas wykłuwał
najlepszy kamieniarz, jakiego Bóg zatrudnił
- taka skała czasem drży, ale nigdy nie pęka.

Wiem. Też się obawiam wszystkiego.

Hieny i sępy czekają na potknięcia,
ale przecież nawet w ciszy słyszymy głosy.

Nie musisz odpowiadać, sczytam to
spomiędzy dojrzałych jędrnych piersi,
niżej i wśród (póki co) odległych gwiazd.


04 wrresień 2021

1 komentarz: