środa, 6 kwietnia 2016

Duet poetycki w dialogu lirycznym

Ona:
mówiłam idę tylko przekręcić klucz żurawi
z północy na północ
w drodze powrotnej kupię
cukier i znaczki
jeszcze nie wróciłam

w radiu dogorywa refren piosenki o miłości
we mnie kawałek życia
nadgryziony ustami
czasu

On:
mówiła idzie tylko przekręcić klucz żurawi
z północy na północ
a przebiegunowała cały mój świat

w radiu dogorywa refren piosenki o miłości
w kociołku kolacja po węgiersku
a na stoliku przy jednej świecy
wciąż jeden zestaw sztućców

nadgryziony ustami
czasu

Ona:
nie wróciłam jeszcze

lecę jak ćma w siną dal
ktoś zgasił
wszystkie lampy

On:
zgubiwszy się w ciemności
kryształkami cukru
znaczyła pokonaną drogę

bym śladem słodkiej korespondencji
mógł odnaleźć nieodkryty kawałek życia

lampy zgasił życzliwy żartowniś-bóg

Ona:
zapadła klamka

nie będę listów tęsknotą wypychać
nucić kołysanek przekwitłym lipom
pękać łzami

w dali kwitnie czarny i czerwony kolor
cisza gwiżdże na maki

załóż jak stół nogę na nogę
czekaj na mnie

kochany

On:
z lipy domu nie wybudujesz
ni nawet ramy okna na świat

będę czekać w bukowym gaju
pod szczytami Beskidów

przy luterańskim ołtarzyku
tym ze źródełkiem

w przysiędze spleciemy usta

kochana

Ona:
a potem
niech grają w nas wszystkie gitary i fortepiany
dzwonią telefony

nie otworzymy szkatuły pełnej
tajemnic i melancholii

nikomu

On:
zapieczętowanej
czterowersowym wierszem
pisanym na dwa pióra
w jednym ułamku chwili

Ona:
chwila

na niebie symfonia gwiazd
na ziemi chóry kwiatów
myśli
obrazy pełne nas

nie zapalaj żarówki
wystarczy płomyk świecy

On:
ubranej w klosz
z ciemno-barwionego szkła

tak małymi łyżeczkami
będziemy odkrywać siebie
kolejnymi wieczorami

spójrz
kwiaty już pochyliły korony

nektar jest w nas

"gracjana" & Marek Olszewski - 06 kwiecień 2016

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz