piątek, 14 maja 2021

Domek z drewna

I zatańczyły duchy na deskach
amfiteatru, który zbudowałem.
W blasku ognia rzeczywistość
wydaje się wyglądać inaczej.

***

Mogę podziwiać dzikie sady
na kieleckiej Wietrzni,
słuchać wiosennych igraszek
wróbli, sikorek i szerszeni.

Nie, nie szerszeni.

Te za bardzo się oddaliły
i pogubiły wspólne nuty.
Deszcz, wiatr i gradobicie
potargały im skrzydełka.

Stop. Żar tli nieugaszony,

Gromy i błyskawice otwierają
zamknięte okna i drzwi.
Wiatr rozwiewa wątpliwości.
Liście kwitnących drzew szepcą.

A mają o czym opowiadać.

Dzika natura pamięta tak jak jest,
a nie tak, jak widzą to zaślepieni
wszelkimi emocjami ludzie.
Mędrcy kaleczący własne stopy.

***

Duchy się rozejdą i pozamykają
w swoich kamiennych grobach,
a ogień, gdy już wszystko strawi,
to zwyczajnie zgaśnie.

13-14 maj 2021

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz