sobota, 15 maja 2021

Na spękanej skale domu się nie buduje

Synowie jak tęga smycz
trzymają mnie przy życiu,
łzy każą zachować pod powieką,
bo ojciec musi być twardy
jak kurwa, która nigdy nie płacze.
*

Więc jestem jak wulkan
rozsadzający wyspę na której stoi,
by móc się ponownie wynurzyć
z dna głębokiego oceanu.

Mistrz ceremonii swoje już zrobił,
może odejść za zwyczajne słowa
Bóg zapłać, żeś dolał oliwy
do ostatniego namaszczenia
.

Nie ważne czy pióro
nosi się w skrzydłach, czy w dłoni.
Istotą jest wysokość latania
ponad ludzką pychą i bezmyślnością.

A Ty Boże zatrzymaj się w miejscu,
w którym zapomniałeś mojego imienia
i zamilcz, bo cisza najpiękniej gra.
________________________
* "Pigwa i czarny bez" 2-8 styczeń 2014
15 maj 2021

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz