Ogień w kominku zgasł.
Kładąc się spać,
szukam miejsca obok
i słowa nienapisanego.
Nawet nie wiem, gdzie
znaleźć sad pod koronkami
i owoce do zerwania
z niepryskanego drzewa.
Ziemię miękką i wilgotną
w którą można wbić nóż
i posadzić plony
na kolejne lata życia.
Nie znam imienia,
smaku, zapachu ciała,
szumu, odmiany zboża
i koloru jego kwiatów.
Nie potrafię już się unieść
tak wysoko, by wypatrzeć
ogród, z którego
moglibyśmy podziwiać słońce.
Słyszysz trzask?
To ostatnia iskra przygasa,
a ja czekam listu,
tradycyjnego, na papierze.
27-28 maj 2021
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz