czwartek, 10 czerwca 2021

Dom na południowym wschodzie

Akty powinności, są jak miłość
wyrachowanej korporacji.
Bolą i trawią cokolwiek zasiane.

***

Nie pamiętam jak stroić struny
na jedwabnej scenie,
jak rozpinać guziki, nie raniąc.

Jak być mędrcem i terapeutą
dla łez. Zastanawiam się
czy aby prawdziwych.

Brudne blizny nie goją się
mimo upływu czasu.
Zegar odlicza znieczulenia.

Liście spadające z kalendarza
nie kończą sezonu.
Popiołu nie spłukuje deszcz.

Chwasty się tlą,
przysłaniając dymem drogę
Komary tną w środku dnia.

***

Obudź mnie panno młoda,
zapal knot oliwnej lampy
i bądź jak kubek kawy.


10 czerwiec 2021

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz